wtorek, 11 stycznia 2011

Winietki dla osoby towarzyszącej

Częsty problem: jak na winietkach rozwiązać problem osoby towarzyszącej? Jest kilka rozwiązań.

1) Czasem robi się winietki wspólne dla pary, wpisujemy wtedy:

Anna Gościnna
z osobą towarzyszącą

Jednak ten typ winietek stosuje się rzadko. Jak już usadzamy gości, to wypada każdemu wskazać dokładnie jego miejsce przy stole.

2) Robimy oddzielne winietki z napisem

Osoba towarzysząca

Problemem tu jest, że jeśli winietki rozkłada np. obsługa restauracji, a ma ich więcej, mogą powstać problemy logistyczne, jeśli nie przygotujemy szczegółowej rozpiski. Może dojść do pomyłek.

3) Wariant optymalny, który najczęściej proponuję, pozwala na dokładne umiejscowienia osoby, której personaliów nie znamy. Powtarzamy nazwisko głównego i znanego nam gościa, a pod spodem dopisujemy informację, że chodzi o osobę towarzyszącą mu. Czyli jedna winietka jest tylko z nazwiskiem Anny Gościnnej, druga powtarza nazwisko i dodaje informację, że chodzi o osobę towarzyszącą.

Anna Gościnna
(Osoba towarzysząca)

Wydaje się, że to najzgrabniejsze rozwiązanie w sytuacji, kiedy nie znamy nazwisk wszystkich gości. Jednak najkulturalniej byłoby znać je. W końcu na wesele nie prosi się byle kogo...

Innym dobrym pomysłem jest zrobienie kilku winietek z napisem "Gość". To najbardziej uniwersalna formuła i w ostatniej chwili jesteśmy zabezpieczeni na ewentualną niespodziankę (np. księdza proboszcza czy wujka-niespodziankę). Wystarczy doprowadzić taką osobę do właściwego krzesła...

A swoją drogą mało poważne jest, że wybieramy się na wesele i zapraszającym nie jesteśmy w stanie odpowiednio wcześniej przekazać, kto będzie naszym partnerem... To powinność osoby zapraszanej, której nie powinno się zrzucać na zalatanych narzeczonych. Tego wymaga grzeczność, aby poinformować, czy przyjedziemy i z kim. Nie stawiajmy zapraszających w niezręcznej sytuacji, że muszą sami ustalać, z kim zamierzamy przyjść na wesele. Pomyślmy o nich.

Oto jedna z propozycji moich winietek.

Brak komentarzy: