Większość z Państwa ślub bierze po raz pierwszy i, daj Boże, ostatni:-) Stąd czasem wątpliwości co do niektórych elementów etykiety ślubnej i weselnej. Przykładem – zaproszenia na sam ślub. Czasem dostaję listę, na której zaprasza się do kościoła (na sam ślub, bez wesela) np. "Annę Kowalską z osobą towarzyszącą".
Według mnie, jest to pewne nieporozumienie. Na ogół zaprasza się do kościoła czy USC tylko osoby bliskie, a one mogą przyjść na uroczystość z kim chcą, aby obejrzeć uroczystość i złożyć życzenia. Tak więc powinniśmy zaprosić albo samą Annę Kowalską, albo ze znaną nam i bliską jej osobą, np. jej chłopakiem (Annę Kowalską z Markiem).
Zapraszanie z osobą towarzyszącą jest formułą sugerującą, że chodzi o wesele i partnera do weselnej zabawy. Czasem ktoś może pomyśleć, że to zaproszenie na wesele i gotów po ślubie udać się do sali weselnej, gdzie nie będzie dla niego przygotowanego miejsca. I może być zgrzyt.
Tak więc nie zapraszajmy osób towarzyszących na sam ślub.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz