niedziela, 9 stycznia 2011

Personalizacja - odmienianie nazwisk

Kwestia odmieniania (lub nieodmieniania) nazwisk zapraszanych gości to kolejny problem, z którym borykają się moi klienci. Zupełnie niepotrzebnie, bo sprawa jest oczywista: nazwiska należy odmieniać, jeśli wymaga tego tekst zaproszenia.
Pomijam, że wątpliwości te wskazują na niski poziom polskiej szkoły - z nazwiskami spotykamy się nieustannie i sprawa ich odmiany powinna należeć do polonistycznego elementarza. A więc: zapraszamy Barbarę i Ryszarda Zająców (a nie Zając), Mateusza Zająca (a nie Mateusza Zając) itd. Zasady są proste, bez trudu można je znaleźć w internecie (wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "odmienianie nazwisk").
Czasem napotykam na wyjątkowy opór w tej materii: ktoś sobie "nie życzy", aby odmieniać jego nazwisko. No cóż, zdarzają się i takie wypadki, kiedy powołując się np. na rodzinny zwyczaj naruszamy normę poprawnościową. Aby nie szukać daleko: mój ś.p. ojciec też przekonywał swe dzieci, że nazwiska Cedro nie odmienia się. Ale wystarczyła jedna krótka rozmowa z językoznawcą, w czasie której kazał porównać mi moje nazwisko z nazwiskiem Aleksandra Fredry, by moje uprzedzenia w tej dziedzinie rozwiały się. Już się odmieniam:-)
Tak więc dbałość o kulturę języka polskiego wymaga stosowania odmienionej formy nazwisk. Nie robiąc tego, nie wykazujemy właściwego szacunku dla naszych gości, gdyż ich nazwiska drukujemy w  formie niepoprawnej.

Dla osób nie mogących przyjąć takiego rozwiązania jest pewna furtka: wystarczy zmienić tekst zaproszenia na taki, który nie będzie wymagał odmieniania nazwisk. A więc wystarczy np. napisać, że "narzeczeni będą szczęśliwi, gdy Barbara i Ryszard Zającowie zaszczycą tę uroczystość swoją obecnością". I po sprawie.
Dołączam krótki tekst wybitnej znawczyni języka polskiego, aby rozwiać ostatnie Państwa wątpliwości:

Irena Bajerowa
Wstyd nie odmieniać nazwisk

Komisja Kultury Języka ostatnio zwróciła uwagę na nieprzyjemne błędy w szczególny sposób obrażające podstawowe zasady języka polskiego, a częste niestety w języku oficjalnym, który powinien stanowić wzór poprawności.
Oto w różnych specjalnych, ważnych tekstach, jak nadawanie godności, tytułów, nagród, a także w półoficjalnych tekstach klepsydr i zwrotów kondolencyjnych autorzy nie odmieniają nazwiska osoby wymienionej w tekście, zachowując formę mianownikową nazwiska zamiast dopełniacza, celownika czy innego tu potrzebnego przypadka. Słyszy się też błędy w ogłoszeniach kościelnych czy w obwieszczeniach ustnych różnych władz.
Dotyczy to nie tylko nazwisk, których odmiana istotnie nastręcza pewne trudności (choć przepisy poprawnościowe są jasno sformułowane!), np. Pawłowi Kreczko (zamiast Kreczce), Jana Tyszko (zam. Tyszki), Andrzeja Sitko (zam. Sitki); też żeńskie – panią Marię Klima (zam. Klimę), pani Stefanii Słota (zam. Słocie). Zupełnie zdumiewające jest nieodmienianie nazwisk o postaci nie przedstawiającej żadnych trudności w odmianie. Oto czytamy w pewnym dzienniku: panu Janowi Feil (zam. Feilowi), panu Kazimierzowi Klott (zam. Klottowi), a nawet (horror!) panu Edwardowi Wąsowicz, od pana Stefana Muzyk! Też nie uznaje się liczby mnogiej: koleżance i koledze Marii i Zenonowi Jarosz lub za rodziców Anny i Zdzisława Rumian!
Niestety tego rodzaju błędy pojawiają się nawet w prasie ambitnej, o wyższym poziomie redakcyjnym [...]Apeluje też do przedstawicieli różnych urzędów, instytucji i do duchownych, aby w ustnych ogłoszeniach nie zaniedbywali odmieniania nazwisk.
Odmiana rzeczowników jest prastarą właściwością języka polskiego – nie zubożajmy go przez zanik tej cechy.
„Poradnik Językowy” nr 10, 1998, s. 51 oraz
„Język Polski”, z. 4, 1999, s. 320

źródło: http://www.poradniajezykowa.us.edu.pl/artykuly/IB_wstyd.pdf

PS.
Ponieważ odmienianie nazwisk przez osobę szykującą zaproszenia do druku wymaga nieco czasu i namysłu, optymalnym rozwiązaniem dla obu stron jest przesłanie listy nazwisk już w postaci odmienionej. Niektóre firmy wręcz pobierają opłatę za odmienianie, gdyż jednak wymaga to nieco pracy - zwłaszcza przy większej liczbie osób. Odmieniajcie więc!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

dziękuję za artykuł, moje wątpliwości zostały rozwiane.