poniedziałek, 29 listopada 2010

Personalizować zaproszenia?

Często spotykam się z wątpliwościami, czy lepsze są zaproszenia z wypisanymi nazwiskami gości (tzw. personalizacja) czy wykropkowane, do samodzielnego wpisywania nazwisk.
Więcej przemawia za drukiem personalizowanym:
  1. Zmusza to nas do sporządzenia dokładnej listy gości, a więc będziemy wiedzieć, ile osób ostatecznie chcemy zaprosić.
  2. Zaproszenie z wydrukowanymi nazwiskami wygląda ładniej. Mało kto dzisiaj pisze starannie i ozdobnie;-)
  3. Opowiadał mi ktoś z Klientów, że jego Babcia popłakała się ze wzruszenia, bo po raz pierwszy w życiu zobaczyła swoje nazwisko wydrukowane (!). Bywa i tak.
  4. Zawsze można zamówić kilka rezerwowych zaproszeń do samodzielnego wpisania nazwisk. Mogą się przydać, gdy np. wyjedziemy w drugi koniec Polski, by osobiście zapraszać rodzinę, i na miejscu o kimś sobie jeszcze przypomnimy.
  5. Personalizacja jest znakiem naszego szacunku dla gości, ponieważ wymaga dodatkowego wysiłku i wydrukowania każdego zaproszenia w innej postaci.
 Oczywiście w niektórych technikach druku personalizacja wiązałaby się z bardzo dużymi kosztami (jeśli do każdego zaproszenia trzeba by przygotować oddzielne matryce). Ale w druku cyfrowym nie stanowi to żadnego problemu.

Co do poglądu, że ręcznie wypisywane zaproszenie jest znakiem większego szacunku dla gości, trudno się z tym zgodzić. Proszę sprawdzić, kto zazwyczaj formułuje taką opinię. Najczęściej pochodzi ona od firm, które nie wykonują personalizacji, bo wiąże się ona z dodatkową pracą.
Przykład zaproszenia z kolekcji "Zaproszeń dworskich", na którym nazwisko gości wyróżnione jest także kolorem.

Jeśli chodzi o moje wydawnictwo (www.cedro.com.pl), rozpieszczam Klientów jak mogę. Zaproszenia mogą być w różnych wersjach (ślub + wesele lub sam ślub), mogą być w różnych wersjach językowych - wszystko bez dopłat. Pliki z projektami przechowuję, tak więc bez problemu można zrobić dodruk kilku sztuk, jeśli trzeba będzie kogoś doprosić. I chyba jako jedyny proponuję wyróżnianie niektórych osób z zapraszanych gości: można przecież zaprosić "Kochaną Babcię Mariannę Kowalską",  "Najwierniejszą Przyjaciółkę Karolinę Towarzyską z osobą towarzyszącą" czy "ukochaną Siostrę" itd. Wszystko, co znajdzie się na przesłanej do mnie liście, znajdzie się w zaproszeniach.

Kwestia kolejna, to problem odmieniania nazwisk. Są z tym problemy. Ale o tym innym razem.
Ukłony

Brak komentarzy: