Ta sprawa długo nie dawała mi spokoju. Otóż na weselu Joanny i George'a, o którym już pisałem, rodzina Państwa młodych w szczególny sposób włączyła się w całość uroczystości. Po przejrzeniu zdjęć okazało się, co podejrzewałem (a nie jestem kobietą, żeby to od razu zobaczyć), że niemal wszyscy mieli dodatki w kolorach granatu lub błękitu, które wspaniale korespondowały ze strojem Pary Młodej, biało-niebieskim bukietem, kolorystyką dodatków do stołu itd. Kokardy, kapelusze, paski, torebki, krawaty, ozdoby do włosów, elementy stroju itd. Jestem pewien, że nie był to przypadek. Takie małe pospolite niebieskie ruszenie.
Podsuwam taki pomysł włączenia się w uroczystość weselną – przemiły i dający fantastyczny efekt. A może w zaproszeniu na ślub zamieścić informację, o mile widzianym kolorze na uroczystości? A przynajmniej poprosić najbliższych, aby coś w konkretnym kolorze dołączyli do strojów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz