środa, 12 czerwca 2013

Trudna popularność

Zajrzałem sobie dziś w internet, co tam słychać w świecie parzenic. I zdziwiłem się bardzo. W kilku miejscach natrafiłem na wyrysowaną przez mnie parzenicę z zaproszenia góralskiego, z której od kilku lat korzystam. Bez słowa wyjaśnienia, skąd została wzięta, bez pytania, po prostu skradziona. W cudzych projektach zobaczyłem swoją własność. Dokąd jeszcze ludziom będzie się wydawać, że wszystko, co znajdują w internecie, nie ma właściciela?Napisałem do dwu autorek blogów z prośbą o wyjaśnienie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Ciekawe, że jedna ozdobiła swój blog  nagłówkiem "Wszystkie prace na blogu oraz zdjęcia są mojego autorstwa i nie zezwalam na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody". Wiem już, że mogę w to nie wierzyć.
I co więcej powiedzieć, kiedy ktos publikuje efekty mojej pracy i sprzedaje należącą do mnie rzecz?

3 komentarze:

korektorka pisze...

Powiedzieć, że to kradzież i można za to pozwać.

Anonimowy pisze...

Tylko, że ludzie mogą być nieświadomi i faktycznie myśleć, że co znalezione do nikogo nie należy. Najlepiej ustawić sobie jakąś ochronę.

Anonimowy pisze...

Może jakiś znak wodny na zdjęciach odstraszy.