sobota, 15 października 2011

Czesław Miłosz na KUL - nowe galerie zdjęć


Umieściłem dziś na FB nowe galerie zdjęć Czesława Miłosza, nigdy niepublikowanych. Zachęcam do obejrzenia tych fotografii z tych pięknych i prostych czasów. W jednej z galerii są nigdy niepublikowane zdjęcia Lecha Wałęsy.
Proszę wybaczyć niedzisiejszą jakość niektórych fotografii: aparat Zenith, zoomów nie było, filmy miały przypadkową czułość, wywoływane na stancji w koreksie, lampa błyskowa (Braun!) nie mogła doświetlić wszystkiego.
Oto link do galerii na Facebook-u.
A to linki bezpośrednie do poszczególnych galerii (Picasa):
Spotkanie w bibliotece KUL
Uroczystości główne
Spotkanie z aktorami
Spotkanie z "Solidarnością"
Spotkanie z Lechem Wałęsą
Spotkanie ze studentami

Wszystkie zamieszczone tu zdjęcia są  autorstwa Adama Cedry.
Bez pisemnej zgody autora nie mogą być rozpowszechniane w żadnej postaci. Po więcej informacji proszę pisać do autora: info@cedro.com.pl

All pictures are copyright by Adam Cedro. Request for permission to make copies of any part of the work should be e-mail to: info@cedro.com.pl

piątek, 7 października 2011

Zaproszenia czarno na białym - premiera kolekcji

W oczekiwaniu na nowy sezon weselny (bo już startują pierwsze targi) i ja przygotowałem kilka nowości. Pora na prezentację pierwszej z nich, zaproszenia "Czarno na białym".


Ich zapowiedź już przedstawiałem (Czerwone korale). Teraz więcej propozycji.
Zaproszenia wyróżnia szczególny rodzaj eleganckiego białego papieru w ledwo widoczne prążki, odciśnięte w fakturze surowca.


To bardzo elegancki materiał, doskonale pasujący także do winietek czy menu. Jest śnieżnobiały, miły w dotyku - niestety, zdjęcia nie oddają w pełni tych atrybutów. Drugą wyróżniającą cechą jest sposób składania: zaproszenie w formacie 297x148 mm składane jest na trzy części, aby pasowało do koperty C6. Dzięki trzeciej części zyskujemy sporo przestrzeni (w porównaniu do zaproszenia A5 składanego na pół). Można dzięki temu swobodniej rozłożyć tekst, dodać obszerniejszy cytat itd. Na zdjęciach teksty głównie w czarnym kolorze, dobrze kontrastującym z podłożem. Oczywiście można zastosować dowolny kolor nadruku.
Oto poszczególne modele:

Ślubuję Ci... (w części środkowej Hymn o miłości św. Pawła)

Drzewo

Kalendarz

Ornament 1
Ornament 2


Imiona 1


Imiona 2

Dobre towarzystwo (najsłynniejsze pary w historii)


Czerwone korale (góralskie)

Jarzębina czerwona
Zaproszenia można przewiązać różnymi materiałami, najlepiej we własnym zakresie - uniknie się wtedy wielu nieporozumień. Pokazuję przykłady. Na życzenie mogę inaczej zaprojektować okładkę, aby przewiązanie nie zasłaniało tekstu.
Przykładowe przewiązanie wstążką w kolrorze nadruku


Przewiązane rafią (tutaj kremową)
Złoty sznureczek
Papierowy sznureczek z drucikiem w środku

Zaproszenia proponuje w promocyjnej cenie: 2 zł/sztukę z pełną personalizacją, porządną białą kopertą, dowolną zawartością tekstową.
Zapraszam: www.cedro.com.pl

Wszystkie fotografie, modele, nazwy moich zaproszeń i dodatków prezentowane w tym blogu są chronione prawem autorskim. Przestrzegam przed próbami naśladownictwa.

wtorek, 4 października 2011

Nieuczciwa konkurencja


Kiedy kilka lat temu wprowadzałem do sprzedaży swój projekt zaproszeń szlacheckich, dosłownie z dnia na dzień stały się niezwykle popularnym produktem i z trudem nadążałem z realizacją zamówień. Były to zaproszenia zupełnie inne od wszystkich: i w sposobie składania, a zwłaszcza w sposobie zdobienia specjalnie przygotowaną złoconą banderolą. Idąc za ciosem opracowałem wtedy modele zaproszeń magnackich, królewskich, dworskich, a później włościańskich (wiwat wszystkie stany!). Zajęty pracą i kolejnymi projektami nie śledziłem na bieżąco poczynań konkurencji. Czasem tylko dostawałem maile (z zaznaczeniem "że nie chodzi o konkurencję") z pytaniem, skąd mam takie banderole (!). 
Od pewnego czasu staram się jednak zajrzeć tu i ówdzie (po to są wyszukiwarki) i zdumienie moje rośnie z dnia na dzień. Okazuje się, że wypromowana przeze mnie nazwa jest dość popularna i co raz kolejny sprzedawca wypuszcza swoją wersję "zaproszeń szlacheckich". Znalazłem kilku takich wytwórców, dużych i małych, z salonami sprzedaży i anonimowych na Allegro. Niektórzy kopiują całość pomysłu (o czym pisałem), inni korzystają tylko z nazwy. Robię co mogę - piszę, proszę o zmianę nazwy, no bo przecież to nieobyczajne kopiować czyjś pomysł i wypromowaną nazwę. Niestety, prawo patentowe nie pozwala zastrzec nazwy z przymiotnikiem, tak więc możliwości działania mam ograniczone. No ale bywały przecież kiedyś dobre obyczaje i zwykłym wstydem było podkradać komuś produkt czy jego nazwę. Ale widać czasy się zmieniają. 
Zachęcam do skorzystania z wyszukiwarki i przejrzenia oferty "zaproszeń szlacheckich" w internecie. Moje są w czołówce wyszukiwarek, a co ciekawe - nie korzystam z żadnego pozycjonowania. Ich pozycja jest zupełnie naturalna, wynikająca z realnych kliknięć w ciągu kilku lat. Oczywiście są też podkradzione inne zaproszenia: magnackie, dworskie, królewskie. No bo jak kogoś nie stać na wymyślenie czegoś atrakcyjnego, to najlepiej podkraść komuś pomysł.

Dramatem takich jak moja firm jest Allegro. Praktyki sprzedawców zaproszeń byłyby niedopuszczalne w żadnym cywilizowanym kraju. Jest trudno konkurować z kimś, kto nie prowadzi firmy i nie ma na głowie związanych z tym obciążeń, nie wystawia paragonów i rachunków, czasem dostanie jeszcze dofinansowanie na uruchomienie działalności gospodarczej, drukuje na byle czym i sprzedaje swe towary po zaniżonych cenach. Proszę mi wierzyć, że nie sposób legalnie osiągnąć godziwego dochodu robiąc zaproszenia z dwóch rodzajów perłowych papierów, z kopertą, wstążką, personalizacją i sprzedawać je po złotówce. Jest to niemożliwe, chyba że zarabia się na sztuce kilka groszy. Młodzi sprzedawcy nie wiedzą, że niska cena to nie wszystko. Jeśli zaproszenie jest ciekawe i ładne, sprzeda się za wyższą cenę.
Tyle w temacie goryczy i zadziwienia światem.